Sposobów na wsparcie sprzedaży w punktach tradycyjnych jest wiele, w zależności od kilku czynników: kanałów dystrybucji, grupy docelowej, samego produktu. Przyjmijmy więc sytuację, w której producent prowadzący sprzedaż za pomocą sieci sklepów zewnętrznych oczekuje od agencji wdrożenie narzędzi, które pomogą mu sprzedawać.

 

Dlaczego opisuję taki właśnie przykład?

Po pierwsze: sytuacja nie jest komfortowa dla producenta, bowiem w sklepach obok jego produktu, występuje również asortyment konkurencji, a dodatkowy fakt, że sprzedawca nie jest jego pracownikiem, jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Po drugie: cały czas spotykam się z opinią producentów, że jedynym skutecznym sposobem jest nagradzanie samego sprzedawcy. Zgadzam się, że jest to bardzo ważne, jest tylko jeden problem. Wyścig na prezenty, od gadżetów po wycieczki kiedyś zbliży się przy ostrej konkurencji do górnych ram rentowności, wówczas sprzedawca znów nie będzie miał swoich faworytów. W tym wszystkim producenci zapominają o najważniejszym czynniku – docelowym kliencie, który ostatecznie podejmuje decyzję. Jeśli więc przyjdzie do sklepu już z nastawieniem wyboru produktu od konkretnego producenta, istnieje duża szansa, że decyzji nie zmieni. Jest tutaj sporo „miejsca” na zagospodarowanie efektywnych narzędzi. Czynnik ten wykorzystaliśmy przy opracowaniu i wdrożeniu mechanizmu, który pozwala ostatecznemu klientowi podjąć decyzję jeszcze przed wyjściem do sklepu. Odszukaliśmy w sieci użytkowników, którzy wykazują chęć zakupu danej kategorii produktów, następnie daliśmy im wystarczający powód ku temu, by dokonali zakupu produktu od „naszego” producenta.

Oczywiście chodziło o korzyść finansową, w tym przypadku bon promocyjny. Całość jednak była
o wiele bardziej złożona. Schemat wyglądał następująco:
1) Reklama w sieci wyświetla się użytkownikowi, który poszukuje produktów z kategorii X
2) Na serwisie dedykowanym otrzymuje informację o bonie promocyjnym
3) Geolokalizacja pokazuje punkty sprzedaży najbliżej miejsca, w którym się znajduje
4) Wypełnia formularz i otrzymuje wygenerowany kod ze swoimi danymi, dacie ważności itp.
5) Producent dysponuje danymi użytkownika, które może wykorzystać do innych akcji promocyjnych

 

 

 

Pomijając aspekt technologiczny generowania bonów, zabezpieczeń itp. niuansów o które zadbał nasz zespół programistów, wszystko sprowadza się do prostego rozumowania klienta:
Jeśli mam kupić produkt, poszukuję go w sieci i mam do wyboru podobne za niemal identyczną cenę, to wybiorę produkt producenta, który właśnie zaoferował mi bon promocyjny o wartości, która robi różnicę… W tego typu akcjach, szczegółów, które decydują o sukcesie, bądź porażce jest sporo. Jest to know-how agencji i klienta, z którym przeprowadza się takie działanie. 

 

Drogi producencie: Motywuj sprzedawców, ale przede wszystkim jeszcze bardziej motywuj klienta finalnego, w końcu to on wydaje swoje pieniądze, dlatego też on decyduje.

Podstawowy set działań, którym możesz posłużyć się już teraz i na ogół stanowi punkt wyjścia w marketingu B2B, zawarliśmy w naszym bezpłatnym poradniku (link popniżej). 
https://nomonday.pl/darmowy-poradnik-dla-branzy-przemyslowej

Potrzebujesz omówić swoją sytuację i poznać rozwiązania? Skonsultuj się z naszymi ekspertami, bez konieczności wiązania się kontraktem. Napisz do nas na ✉ [email protected] lub zadzwoń 📞 690 090 757

 

  • linkedin