Folder SPAM jest zmorą każdej osoby, która zajmuje się wysyłkami mailingowymi. Poczty funkcjonujące na platformach takich jak: Google, WP, Onet czy Yahoo, posiadają filtry SPAMU, które utrudniają nam dotarcie z przekazem do adresata. Co zrobić, aby nasze maile tam nie trafiały i skąd w ogóle wiemy, że dana wiadomość została uznana za SPAM? W tym artykule przyjrzymy się bliżej podobnym kwestiom.

Co zrobić, by maile nie trafiały do SPAMU?

O tym czy wiadomość zostanie uznana za SPAM, decydują przede wszystkim użyte przez nas słowa. Pod uwagę brane są zarówno te występujące w temacie, jak i tworzące treść maila. O czym pamiętać redagując wiadomość? Najważniejszą regułą jest unikanie takich zwrotów jak: „promocja”, „ubezpieczenie”, „zniżka”, „darmowy”, „kup teraz” itp. Znaczenie mają także proporcje. Mailing powinien składać się ze zdjęć i tekstów, ale ani jednego, ani drugiego elementu nie powinno być za dużo.

Spam

Szanse na to, że wiadomość nie trafi do SPAMU rosną wówczas, gdy waga samej wiadomości nie jest zbyt wielka. Dlatego w trakcie tworzenia szablonu, zdjęcia oraz inne użyte obrazy warto zamieszczać na serwerze, a nie w samej treści. Ta metoda ma też dodatkową zaletę – zyskujemy informację, który kontakt z bazy pobrał załączniki, dzięki czemu dokładnie wiemy kto otworzył maila. Na naszą korzyść zadziała też wysyłka maili prowadzona z serwerów cieszących się dobrą reputacją.

Przydatne funkcje w narzędziach do e-marketingu

Narzędzia do e-mail marketingu posiadają różnego rodzaju SPAM-testy. Mogą być one źródłem wielu informacji, w tym takich, które dotyczą uznania wiadomości za SPAM. Znajdziemy tam np. testy folderów odbiorczych, które pozwalają sprawdzić do jakiego folderu trafi dana wiadomość na poszczególnych skrzynkach odbiorczych (np. zdarza się, że Gmail skieruje ją do folderu SPAM, Onet do folderu głównego, a Yahoo do folderu z ofertami).

Mogą tam się również znaleźć testy tematów i testy kreacji szablonu, które podpowiadają jakich słów unikać czy sugerują, by zwiększyć ilość tekstu bądź powierzchnię obrazów itd. Warto korzystać z takich funkcji, ale też samodzielnie testować swoje wiadomości. W tym celu dobrze jest założyć przykładowe maile na wszystkich najpopularniejszych platformach pocztowych i weryfikować nie tylko to, do jakiego folderu trafiła wiadomość, ale również w jaki sposób się wyświetla.

Czego dowiemy się ze statystyk?

Kilka dni po zrealizowaniu wysyłki należy przejść do analizy statystyk mailingu. Dzięki temu dowiemy się ile osób otworzyło maila, ile w niego kliknęło, ale też ile postanowiło się wypisać z naszej bazy. Te wszystkie informacje pozwolą nam tworzyć wiadomości jeszcze ściślej dopasowane do oczekiwań klientów.

Statystki wysyłki mailingowej

Dlaczego radzimy zaglądać do statystyk tak szybko, a nie – na przykład – po tygodniu lub miesiącu? Ponieważ odbiorcy najczęściej otwierają wiadomości jeszcze tego samego dnia, w którym zostały wysłane (ewentualnie z jednodniowym opóźnieniem). Później zrobią to już tylko pojedyncze osoby, co nie powinno znacząco wpłynąć na otrzymane dane.

Analizując statystyki ze zrealizowanych wysyłek mailingowych, trafimy na takie pojęcia jak:

  • OR, czyli liczba otwarć – informująca o tym ile osób otworzyło maila;
  • CTR, czyli liczba kliknięć – mówiąca ile osób otworzyło maila i kliknęło w znajdujący się tam link;
  • UR, czyli liczba osób, które postanowiły wypisać się z bazy (realizując mailing, musimy dać użytkownikowi możliwość wypisania się z bazy – taka opcja znajduje się najczęściej na samym końcu maila, w jego stopce);
  • Wskaźnik odrzuceń, który mówi o tym do ilu (lub do jakiego procenta) osób wiadomość nie dotarł

Ze względu na ten ostatni aspekt, ważne jest, by co jakiś czas przeprowadzać walidację bazy i usuwać kontakty, do których wiadomości nie trafiają. Zaniechania w tym zakresie negatywnie wpłyną na współczynnik maili trafiających do folderu SPAM.

Optymalizacja mailingu

Dlaczego nasze wiadomości nie docierają do odbiorcy?

Warto poświęcić nieco więcej czasu na analizę zwrotów i ustalić dlaczego nasze wiadomości nie trafiają do odbiorcy. Powodów może być wiele. Do najczęściej spotykanych należą:

  • Błędnie wpisany adres e-mail;
  • Brak domeny;
  • Nieaktywna skrzynka pocztowa;
  • Zbyt długa wiadomość, w stosunku do tej, żądanej przez serwery administratora domeny;
  • System, który nie akceptuje wiadomości zewnętrznych;
  • Przepełnienie skrzynki.

W takim przypadku warto usunąć kontakty, bądź też zmienić ich status, by nie być traktowanym jak spamer.

Jak wykorzystać zaawansowane opcje?

Jeśli mamy dostęp do szczegółowych statystyk, jesteśmy w stanie zobaczyć np. mapę kliknięć.  Dostajemy wówczas podgląd maila, a na nim – naniesione w sposób „termiczny” – najczęściej klikane elementy (np. logo, „czytaj dalej” czy „wypisz się z bazy”). Dokładna analiza wskaźników pozwala ustalić, które treści i w jakiej formie są bardziej atrakcyjne dla klientów. Dzięki temu, zawartość maila da się lepiej dostosować do posiadanej bazy klientów.

Bardziej zaawansowane narzędzia, nastawione nie tylko na samą wysyłkę, ale w dużej mierze na wyciąganie wniosków z realizowanych działań, dają możliwość analizy porównawczej. Może ona obejmować pojedyncze wiadomości, ale również całe kampanie mailingowe.  Mając informacje o tym, co jest bardziej atrakcyjne dla odbiorców, jesteśmy w stanie trafnie ocenić skuteczność przekazu i dojść do wniosków, dzięki którym osiągniemy wymierne efekty.

Co daje testowanie?

Aby jeszcze lepiej dopasować komunikat do profili odbiorców, warto pobawić się w growth hackera i testować różne wiadomości. Do tego służą testy A/B/X, umożliwiające nam sprawdzenie, która z wersji mailingu odniesie lepszy skutek, tzn. zostanie więcej razy otwarta lub przyniesie więcej kliknięć. Polega to na tym, że wersję A mailingu wysyłamy do 5% odbiorców znajdujących się w bazie. To samo robimy z wersją B. Dzięki temu uzyskamy dane umożliwiające wyłonienie wersji  bardziej „klikalnej”, która zostanie rozesłana do pozostałej grupy odbiorców.

Optymalizacja newslettera

Czego konkretnie dotyczą takie testy? Opcji jest sporo. Możemy – na przykład – porównać ze sobą artykuły, w których nieco inaczej zredagowany został tytuł lub dwie wiadomości napisane różnymi fontami. Możemy też spróbować zmienić wielkość czcionki, albo wysłać jedną wiadomość na białym, a drugą na czarnym tle. W grę wchodzi też wymiana grafiki lub zdjęcia, albo zmiana miejsca, w którym widnieje logo. Niezmiernie ważne jest to, aby zawsze testować tylko jedną rzecz, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie odkryć, co sprawia, że wiadomość jest lepiej odbierana.

Warto zaufać specjalistom

Być może analizując statystyki dotyczące wysyłanych kampanii e-mailowych, zaniepokoił Cię mały procent otwarć lub słaby odsetek kliknięć, albo duża liczba osób wyrażających chęć wypisania się z bazy. To sygnał, że trzeba coś zmienić. Napisz do nas na [email protected], a my przeprowadzimy audyt Twoich działań i zasugerujemy najlepsze rozwiązania.

  • linkedin